Puchar ŚwiataSkoki narciarskieSporty zimowe

Niech nam żyje prezes naszego… związku!

Gdy w maju 2022 roku Adam Małysz (ur. 3/12/1977 w Wiśle) został kandydatem na prezesa PZN, wielu upatrywało w nim murowanego faworyta do zwycięstwa. Nic dziwnego, bo niezależnie od problemów i niesnasków z poprzedniego sezonu, Małysz to niewątpliwie najjaśniejsza postać polskich sportów zimowych. W czerwcu 2022 roku został ostatecznie wybrany nowym prezesem i z tej okazji warto przypomnieć sobie trochę faktów i indywidualnych spostrzeżeń na temat całej jego kariery.

Nie będę jednak wymieniał statystyk „Adasia”, bo to mogą sobie państwo bez problemu sprawdzić na Wikipedii. Włodzimierz Szaranowicz w swojej pożegnalnej apostrofie do Małysza użył kluczowego terminu, którym był „fenomen socjologiczny”. Lata po transformacji PRL-u na 3RP były w polskich skokach niezwykle chude. Dość powiedzieć, że cieszyliśmy się, gdy Piotr Fijas wskakiwał do czołowej „15”. I wtedy pojawia się człowiek znikąd, który szturmem bierze skocznie w Oslo i w 1996 roku wlewa w nasze spragnione serca nie kroplę, a wiadro nadziei. Ta nadzieja okazała się nie być próżna, bo w kolejnych 15 latach Adam Małysz stawał się najlepszym, zdobywając niemal wszystko co było do zdobycia. Polskie magazyny wypłaciły swego rodzaju wynagrodzenie w postaci wielu plebiscytów, w których Małysz nie miał sobie równych, a polska publiczność była i jest mu niezmiernie wdzięczna za możliwość „życia życiem zastępczym”.

Koniec kariery w 2011 roku i decyzja o przeniesieniu swojego życia za kierownicę aut rajdowych pokazuje, że Małysz jest człowiekiem wielu talentów, bo na szutrze czy pustyniach Ameryki Południowej także nieźle mu szło, a wyniki w swojej kategorii w słynnym rajdzie Dakar tylko potwierdzają jego wszechstronność.

Jaki wpływ na podmioty podległe PZN możę mieć nowy prezes?

Ciężko jednoznacznie określić czy Adam Małysz sprosta wyzwaniu. Od 2016 roku jako dyrektor ds. skoków i kombinacji norweskiej miał dużo czasu, by pomóc wprowadzić te dyscypliny na szczyt. To on zatrudniał Horngachera, ale był także odpowiedzialny za trzymanie Dolezala. Kombinacja norweska czy infrastruktura nie rozwinęły się wystarczająco mocno by dogonić Niemców, czy Austriaków, ale to za kadencji Małysza nasza drużyna zdobywała historyczne medale na wielkich imprezach i wygrywała Puchar Narodów. Kontrowersje w sprawie Jana Ziobry czy starcia z zawodnikami w zeszłym sezonie pokazują jednak, że ta kadencja może być burzliwa. Czy taka się okaże? Przekonamy się już wkrótce.

Antoni Przykorski

miły Pan od artykułów, sporty zimowe to jego działka

Powiązane artykuły

Zobacz również
Close
Back to top button