Vansy i deska to przepis na sukces? Kim jest nowy trener Biało- Czerwonych?
Urodzony 19 czerwca 1989 roku w mieście o dużej renomie w skokach narciarskich czyli Innsbrucku, Thomas Thurnbichler został ogłoszony oficjalnie w marcu nowym trenerem polskich skoczków. Wokół samego potwierdzenia Austriaka jako trenera było wiele zamieszania ale po takim sezonie w wykonaniu działaczy PZN nie było to raczej wielkie zaskoczenie.
Swojej kariery skoczka narciarskiego Thurnbichler nie może zaliczyć do niezwykle efektownych ale też w drugą stronę, nie jest on absolutnym żółtodziobem. Największe sukcesy świecił w latach 2006-2009 i były to medale na juniorskim etapie kariery. Wśród seniorów nie wybił się jednak jak jego rówieśnik Gregor Schlierenzauer i tylko raz wystąpił w konkursie Pucharu Świata jako zawodnik grupy krajowej. Jego najbardziej rozpoznawalnym momentem w karierze skoczka był niewątpliwie „podwójny” skok oddany w Bischofschofen.
View this post on Instagram
Jako członek sztabu i trener w austriackiej kadrze Thomas miał bardzo dobry wpływ na austriacką młodzież. To dzięki niemu w Pucharze Świata świetnie spisywali się Kahofer czy Tschoefenig. Przy obecnej sytuacji kadrowej, Polsce przyda się taki trener, bo potencjał w skoczkach pokroju Wąska czy Pilcha jest wciąż gdzieś ukryty, a Thurnbichler mógłby go wydobyć i wyeksponować skokowej społeczności. Czy decyzja o zwolnieniu Dolezala była słuszna? Oceniając sezon na chłodno jak najbardziej ale nigdy nie przekonamy się co Czech mógłby osiągnąć gdyby dostał drugą szansę. Pracę Thomasa Thurnbichlera natomiast będzie można ocenić dopiero w kwietniu przyszłego roku. Wierzę, że pomysł z zatrudnieniem tego młodego szkoleniowca wypali, a na koniec przyszłego sezonu będziemy mogli się cieszyć z licznych sukcesów.