Puchar Świata

Pięć skoków, 25 tysięcy euro!

Słowem wstępu

Kolejny weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich za nami, w dniach 17-19 stycznia elita skoczków narciarskich rywalizowała na niemieckiej skoczni Hochfirstschanze. Zawodom pucharowym towarzyszył rozgrywany po raz pierwszy turniej Titisee-Neustadt5. Po świetnych startach biało-czerwonych we włoskim Predazzo, polscy kibice mieli wielkie apetyty na kolejne miejsca na podium Dawida Kubackiego oraz walkę o czołowe lokaty Piotra Żyły i Kamila Stocha.

Nieco o Titisee-Neustadt5

W ramach turnieju Titisee-Neustadt5 liczy się pięć skoków każdego z zawodników, dlatego rywalizacja nabrała tempa już podczas piątkowych kwalifikacji, które wygrał Ryoyu Kobayashi. Jak się później okazało, seria kwalifikacyjna okazała się kluczową dla losów zwycięstwa w turnieju. Aktualny lider naszej kadry Dawid Kubacki zajął w kwalifikacjach 8 miejsce i stracił do zwycięzcy aż 13.0 pkt. Poniżej oczekiwań zaprezentowali się Piotr Żyła i Kamil Stoch, którzy zajęli odpowiednio 20 i 35 miejsce. Na starcie w kwalifikacjach pojawiło się 51 zawodników, pozostali reprezentanci Polski zapewnili sobie awans do sobotniego i niedzielnego konkursu, pechowcem, który jako jedyny odpadł okazał się Koreańczyk Seou Choi,.

Sobota

Niestety w sobotnim konkursie w najlepszej trzydziestce nie zmieścili się: Maciej Kot, Stefan Hula oraz Aleksander Zniszczoł. Polskim kibicom pozostało kibicowanie niezawodnej trójce, z której jako pierwszy bardzo dobrze zaprezentował się Piotr Żyła, skok na odległość 136m dał „Wiewiórowi” 7 miejsce po pierwszej serii, Kamil Stoch zaprezentował skok na podobnym poziomie – 137.5m dało 8 wynik pierwszej serii. Skaczący jako czwarty od końca Dawid Kubacki jako pierwszy złamał granicę 140 metrów, wylądował na odległości 140.5m co pozwoliło prowadzić na półmetku zawodów, ale za jego plecami byli gotowi do ataku Stephan Leyhe i Ryoyu Kobayashi. Szczególnie ciekawie wyglądała rywalizacja Kubacki vs Kobayashi bowiem Dawid pierwszym sobotnim skokiem odrobił 4.1pkt z 13.0pkt straty w turnieju. W drugiej serii swoją pozycję utrzymał 8 po pierwszym skoku Kamil Stoch, natomiast Piotr żyła spadł na miejsce 9. Świetnym skokiem popisał się piąty po pierwszej serii Stefan Kraft, który osiągnął 140.5m w świetnym stylu (58.pkt od sędziów), wydawało się pewne, że doświadczony Austriak wskoczy na podium. Ryoyu Kobayashi oddał niema identyczny skok jak w pierwszej serii, osiągnął tę samą odległość przy identycznej nocie za styl, jednak skakał w nieco trudniejszych warunkach i jego nota była wyższa o 0.4pkt, to jednak nie wystarczyło na wyprzedzenie Krafta. Stephan Leyhe uzyskał znacznie słabszy wynik niż w pierwszej serii i po swoim skoku stracił szansę na podium. Konkurs kończył Dawid Kubacki. Popularny Mustaf przyzwyczaił już swoich kibiców do skakania w końcówce konkursu, wszak od 6 konkursów nie wypadł z czołowej trójki, a kolejne tak dobre miejsce oznaczałoby ustanowienie nowego rekordu polski pod względem liczby kolejnych konkursów zakończonych miejscem na podium. Dawid nie zawiódł oczekiwań kibiców, oddał najdłuższy skok konkursu, 141.0m w świetnym stylu, ponownie najwyższa nota w serii konkursowej i piękne zwycięstwo. Kubacki nie zostawił złudzeń kto tego dnia był królem Hochfirstschanze. Po raz siódmy z rzędu stanął na podium i mógł od tej pory pochwalić się przed Kamilem Stochem i Adamem Małyszem, że oni takiej serii nigdy nie mieli. Dawid odrobił w tym konkursie 7.3pkt do Ryoyu Kobayashiego, zatem niezwykle prawdopodobne wydawało się, że może zwyciężyć w turnieju Titisee-Neustadt5.

Niedziela

Nadeszła niedziela i w myśl słynnego utworu „niedziela będzie dla nas” polscy kibice tłumnie przybyli pod Hochfirstschanze, aby dopingować biało-czerwonych. Niestety z trójki Kot, Hula, Zniszczoł żaden nie wywalczył awansu do drugiej serii i tradycyjnie już pozostało nam śledzić rezultaty naszych trzech najlepszych zawodników. Zgodnie z klasyfikacją generalną pierwszy z tej trójki skakał Żyła, który po kolejnym miejscu w czołowej dziesiątce poczuł, że może do niej doszusować na stałe. Piotrek po raz kolejny oddał świetny skok, osiągnął 6 wynik pierwszej serii, skacząc 141 metrów! Nasze apetyty urosły i liczyliśmy na przebudzenie wielkiej mocy utytułowanego Kamila Stocha, który wygrywał już konkurs na tej skoczni w sezonie 2013/2014. Kamil niestety trafił na niekorzystne warunki, odległość 128 metrów dała w pierwszej serii 15 miejsce, ale istniała szansa na poprawę rezultatu i awans do najlepszej dziesiątki. Nie zawiódł będący w życiowej formie Dawid Kubacki. Mistrz świata z Seefeld skoczył poza rozmiar skoczni, przy sprzyjającym wietrze z czwartej belki startowej osiągnął 143 metry! Wydawało się, że wymarzony scenariusz polskich kibiców się spełni, druga wygrana i triumf w turnieju Titisee-Neustadt5. Bardzo dobre warunki jednak wykorzystał również Ryoyu Kobayashi, Japończyk poszybował na odległość 147 metrów, zrobił to w pięknym stylu, jednak rekompensata za wiatr sprawiła, że uzyskał niższą notę od Kubackiego. Serię kończyli Kraft i Geiger, który skoczyli na wysokim poziomie, ale prowadzącej dwójce nie zagrozili. W drugiej serii przypomnieliśmy sobie, że Kamil Stoch w tym sezonie działa na warunki pogodowe jak magnes, niestety przyciąga tylko wiatr w plecy… Kamil był długo trzymany przez Borka Sedlaka na belce, następnie po upływie 40 sekund musiał z niej zejść, a gdy został dopuszczony do skoku, wiatr zrobił swoje. Kamil niestety nie był w stanie zrobić tego, co do niego należało, osiągnął zaledwie 116.5 metra i uzyskując 27 notę drugiej serii, spadł na 24 miejsce w konkursie. Więcej szczęścia do warunków miał Piotrek Żyła, który przy sprzyjającym wietrze skoczył 129.5 metra i ostatecznie ukończył zawody na 6 miejscu. W czołówce warty odnotowania jest również słabszy skok Stefana Krafta, który spadł na 11 miejsce. Przedostatni zawodnik konkursu, zdobywca kryształowej kuli z minionego sezonu, Japończyk Ryoyu Kobayashi skoczył 134 metry i wyszedł na prowadzenie z przewagą 11.4 punktu, stało się jasne, że Kubackiemu ciężko będzie wygrać w turnieju, ale wciąż pozostała realna szansa na zwycięstwo w konkursie. Przy zmieniającym się w serii finałowej wietrze wszystko mogło się wydarzyć, co zresztą było doskonale widać w momencie, gdy Dawid wszedł w drugą fazę lotu, wiatr wyraźnie zabujał jego lewą nartą, a Dawid nieco rozchwiany złożył się do telemarku na odległości 133.5 metra… Stało się jasne, że zwycięzcą turnieju został Kobayashi, jednak w konkursie panowie poszli „łeb w łeb” i z niecierpliwością spoglądaliśmy na rosnący wskaźnik z notą Dawida Kubackiego. Ryoyu Kobayashi miał 283.0pkt, a Dawid…. 283.3 pkt! Drugie zwycięstwo w Titisee-Neustadt stało się faktem, po raz ósmy z rzędu Dawid Kubacki stanął na podium, fantastyczna seria podtrzymana, a styl i emocje, jakich nam dostarczył, podgrzały atmosferę przed kolejnymi zawodami.

Podsumowanie

W turnieju rzeczywiście Dawidowi zabrakło do Japończyka 5.4 pkt. Tym samym uciekła mu spora premia finansowa bowiem za zwycięstwo w tym krótkim turnieju, było do zdobycia aż 25 tysięcy euro, co jest większą nagrodą niż za zwycięstwo w turnieju czterech skoczni. Mimo wszystko najważniejsze jest zdobyte 200 punktów do klasyfikacji generalnej pucharu świata, a w niej Dawid jest czwarty ze stratą 122 punktów do prowadzącego Karla Geigera. Oczywiste jest, że Dawid Kubacki nie będzie w stanie odrobić całości tej straty w Zakopanem, gdzie zostanie rozegrany tylko jeden konkurs indywidualny, ale obserwując formę Zakopiańczyka, możemy być spokojni o to, że wykona dobrą pracę i emocji nie zabraknie!

Źródło
Zdjęcia - Wikipedia

Radek

redaktor #ewg, współtwórca dodatku do SN06

Powiązane artykuły

Back to top button